Biegli nie stwierdzili natomiast kategorycznie, co było przyczyną śmierci drugiego pracownika. Prokuratura wystąpiła o dodatkowe badania i opinię. Jak poinformowała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lilianna Łukaszewicz, jedna opinia biegłych w sprawie 26- letniego mężczyzny jest jednoznaczna i wynika z niej, że przyczyną zgonu było utonięcie. - Natomiast w przypadku 56-letniego mężczyzny trzeba będzie przeprowadzić dodatkowe badania toksykologiczne, bowiem biegły nie zdołał stwierdzić kategorycznie co doprowadziło do śmierci - mówiła rzeczniczka. Tuż po wypadku prokuratura rejonowa w Lubinie (Dolnośląskie) wszczęła dochodzenie, które ma wyjaśnić co spowodowało śmierć dwóch pracowników KGHM Polska Miedź SA w Tarnówku k. Lubina. 26- latek zmarł na miejscu. Drugi zmarł w trakcie reanimacji w lubińskim szpitalu. Dochodzenie ma wyjaśnić czy śmierć mężczyzn to nieszczęśliwy wypadek, czy może ktoś z firmy nie dopełnił obowiązków. "Musimy sprawdzić, czy osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo i higienę pracy dopełniły swoich obowiązków, czy doszło do jakichś zaniedbań - mówiła rzeczniczka. Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że obaj mężczyźni zajmowali się sprawdzaniem studzienek rewizyjnych okalających zbiornik wodny Żelazny Most w okolicach Tarnówka. Do ich zadań należało sprawdzanie stanu studzienek - m.in. czy nie przeciekają i czy zbiornik nie stwarza zagrożenia. Do studzienki jako pierwszy wszedł 26-latek, który z nieznanych powodów zaczął się topić. 56-letni pracownik wezwał pomoc. Kiedy na miejsce przyjechała straż pożarna w studzience byli obaj mężczyźni. Młodszy zmarł na miejscu. 56-latka reanimowano jeszcze w szpitalu. Prokuratura chce wyjaśnić dlaczego młodszy się topił. Podejrzewa, że przyczyną mogły być wydobywające się ze studzienki gazy lub zbyt mały dopływ tlenu. KGHM to jedna z największych polskich spółek skarbu państwa oraz jeden z czołowych producentów miedzi i srebra na świecie.