Do tragedii doszło w czwartek po południu. 27-latka weszła do wody z 3-letnią córką. W pewnym momencie dziecko wyślizgnęło się jej z rąk, wpadło do stawu i zaczęło tonąć. Matka nie zdołała dziewczynki uratować. Tłumaczyła policji, że nie umie pływać. Jak się okazało, kobieta była pijana - miała dwa promile alkoholu we krwi. 44-letni ojciec dziecka również był nietrzeźwy. W dodatku w stawie obowiązywał zakaz kąpieli. Za umyślne narażenie na utratę życia i nieumyślne spowodowanie śmierci 27-latce grozi do 5 lat więzienia. Policja ostrzega - nie igrajmy z wodą Rozpoczyna się kolejny upalny weekend, wiele osób będzie wypoczywać nad wodą. Policjanci apelują, by zachować ostrożność i zdrowy rozsądek. Od początku lipca do czwartku utonęło już 316 osób, od kwietnia, czyli od początku sezonu, policja odnotowało 484 utonięcia. Jak powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, nadal główną przyczyną utonięć jest alkohol i korzystanie z niestrzeżonych kąpielisk. - Jeśli wypoczywamy nad jeziorem, morzem czy rzeką i pijemy alkohol nie wchodźmy do wody. Także jeśli widzimy, że ktoś jest nietrzeźwy i chce pływać, zareagujmy - podkreślił rzecznik. Zaapelował, by na kąpiel lub pływanie wybierać miejsca, gdzie jest ratownik. - Dostosowujmy się zawsze do poleceń WOPR i policji. Realnie oceniajmy swoje możliwości, nie wypływajmy daleko, jeśli czujemy, że nie damy rady - dodał. Przypomniał też, że nie powinno się pływać po obfitym posiłku, a do wody należy wchodzić zawsze stopniowo, tak by uniknąć szoku termicznego. W kilka sekund może dojść do tragedii - Pamiętajmy o dzieciach. Powinny kąpać się, bawić nad wodą tylko pod opieką dorosłych. Czasem wystarczy kilka sekund, by doszło do tragedii - dodał Sokołowski. Przypomniał, że najmłodsi powinni kąpać się w nadmuchiwanych kołach lub rękawkach - najlepiej w odblaskowych, dobrze widocznych kolorach. Zaapelował też, by zawsze sprawdzać wypożyczany sprzęt do pływania - m.in. łodzie, kajaki. - Zobaczmy, czy nie ma żadnych dziur, czy nic nie przecieka, czy wiosła są sprawne, a na wyposażeniu jest wystarczająca liczba kamizelek - podkreślił Sokołowski.