Ukradł 300 pstrągów z prywatnego stawu. Chciał się dorobić
Za takie "wędkowanie" grozi nawet 10 lat więzienia. 35-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego został nagrany na monitoringu, gdy kradł ryby z prywatnego stawu. Łącznie złowił 300 pstrągów o wartości 3000 złotych. Policja przedstawiła mu zarzut kradzieży z włamaniem.

Jaworska policja ujęła 35-latka, który ukradł z prywatnego stawu 300 pstrągów o łącznej wartości 3000 złotych. Mężczyzna został nagrany przez monitoring.
Ryby znikały ze stawu. Kradł, bo chciał się dorobić
Jak informuje KPP w Jaworze, 35-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego dwukrotnie zakradł się na teren prywatnej hodowli ryb. Za pierwszym razem złowił 150 pstrągów o wartości 1500 złotych. Właściciel zgłosił sprawę na policję. Po kilku dniach sytuacja powtórzyła się - mężczyzna złowił kolejne 150 ryb.
"Ujawnione przez technika kryminalistyki ślady na miejscu zdarzenia oraz zgromadzone przez śledczych dowody skutkowały ustaleniem podejrzewanego o te występki mężczyzny" - informuje KPP w Jaworze.
Funkcjonariusze policji znaleźli u podejrzanego wodery i pobierak, przy pomocy których miał kraść pstrągi ze stawu.
Mężczyzna przyznał się, że ukradł ryby z chęci dorobienia się. Swoje zdobycze miał później sprzedawać przypadkowym osobom.
35-latkowi postawiono zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
