Jak pisze "Słowo Polskie. Gazeta Wrocławska", uczestnikami zajścia byli dwaj mieszkańcy Złotoryi w wieku 20 i 42 lat. Stali się bohaterami pierwszej tego typu sprawy rozpatrywanej przed złotoryjskim sądem. Wszystko za sprawą policyjnej interwencji podczas intymnej sytuacji. W grudniu ubiegłego roku tuż po północy pewien złotoryjanin wszedł do klatki bloku mieszkalnego. Zapalił światło i zaczął szukać kluczy do mieszkania, kiedy usłyszał dziwne odgłosy. Mężczyzna uświadomił sobie, że ktoś uprawia tam seks. Zaczął się głośno zachwycać w nadziei, że spłoszy parę, jednak to nie pomogło. Szedł schodami na kolejne kondygnacje. Chwilę później nakrył dwóch mężczyzn na uprawianiu seksu. Para, widząc go, nie przestała się kochać. Wręcz przeciwnie, zachęcała go do przyłączenia się. Zdegustowany mężczyzna opuścił klatkę i poszedł po kolegów. Dopiero ci spłoszyli uczestników zajścia. Doszło do awantury i wezwano policję. Ta spisała zeznania i skierowała do sądu wniosek o ukaranie mężczyzn za wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym. Złotoryjski sąd uznał ich winę. "Wymierzyłem nakaz przepracowania społecznie 20 godzin w oczyszczalni ścieków. Muszą wykonać ją w ciągu miesiąca. Nie zarządziłem kary grzywny, bowiem młodszy mężczyzna jest bezrobotny, a starszy utrzymuje się z renty" - powiedział Jacek Kielar, wiceprezes Sądu Okręgowego w Złotoryi. Obaj mężczyźni nie chcieli składać wyjaśnień w tej sprawie. Dowodów dostarczył świadek zajścia, który z pikantnymi szczegółami opisał, co zobaczył.