Jak powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Krzysztof Gielsa, sytuacja jest opanowana; akcja gaśnicza została już zakończona, zakończono dogaszanie pogorzeliska, a z terenu elektrowni wycofano jednostki straży pożarnej. - W elektrowni pozostaje jedynie zakładowa służba ratunkowa, czyli wewnętrzna straż pożarna. W najbliższej jednostce straży pożarnej w Bogatyni zostawiamy jeszcze długą, 37-metrową drabinę; mamy jednak nadzieję, że nie będzie już potrzebna - mówił Gielsa. Wcześniej dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu zapewnił, że pomimo wyłączenia części bloków energetycznych dostawy energii nie są zagrożone. - Sytuacja jest stabilna, ponieważ pozostałe bloki pokrywają zapotrzebowanie - dodał. Kierownik działu organizacji i systemów zarządzania Elektrownie Turów Ewa Kempińska powiedziała, że w wyniku wybuchu i pożaru zniszczony został przenośnik taśmowy węgla. Obecnie nadal wyłączone pozostają bloki energetyczne nr 2, 3 i 4. - Obecnie trudno powiedzieć, kiedy zostaną uruchomione. Szacowanie strat i naprawa zniszczeń rozpocznie się niezwłocznie po zakończeniu akcji przez strażaków - tłumaczyła. Przyczyną pożaru był wybuch pyłu węglowego w dziale nawęglania biomasą; doszło do tego w bloku energetycznym nr 1. Blok był wyłączony z powodu trwającego remontu, ale ogień rozprzestrzenił się na dach sąsiedniego bloku energetycznego. Strażacy opanowali pożar mniej więcej po dwóch godzinach, ale akcja gaśnicza trwała do środy rano. W sumie z ogniem walczyło ponad 20 jednostek straży pożarnej. W wyniku wybuchu ranne zostały cztery osoby. Wszystkie zostały przewiezione do szpitala; ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Elektrownia Turów jest elektrownią cieplną, blokową z międzystopniowym przegrzewem pary i zamkniętym układem wody chłodzącej. Zainstalowanych jest w niej 8 bloków energetycznych, a paliwem podstawowym jest węgiel brunatny. Bloki nr 5 i 6 współspalają również biomasę leśną i rolną. Udział produkcji energii elektrycznej Elektrowni Turów w produkcji krajowej w 2010 r. wyniósł ok. 7 proc.