Najgorzej - jak wynika z raportu - jest w małych firmach, zatrudniających nie więcej niż 10 osób. Tam oszczędza się np. na specjalnych linach do pracy na wysokościach, na uprzężach, czy chwytakach. - Wielkie firmy nie mogą sobie pozwolić na złą opinię. Malutkie firmy, pierwsze cięcie kosztów - tylko i wyłącznie bezpieczeństwo - wyjaśnia Agata Kostek z Państwowej Inspekcji Pracy. Teraz inspektorzy pod lupę biorą inwestycje związane z Euro, czyli między innymi budowę stadionu i budowę obwodnicy Wrocławia. Posypały się już pierwsze mandaty. Kontrolerzy skarżą się na przepisy. O każdej kontroli muszą powiadomić inwestora, przynajmniej na tydzień przed planowaną wizytą. To czas, który prowadzący budowy wykorzystują albo na naprawę, albo jedynie na ukrycie usterek.