Lokatorzy jednego z bloków na legnickich Piekarach zaniepokoili się nieprzyjemnym zapachem wydobywającym się z mieszkania sąsiadów. W minioną niedzielę zapukali do drzwi. Gdy otworzył sąsiad, zajrzeli do środka. Na kanapie leżały zwłoki jego żony. - Sąsiedzi wezwali policje i pogotowie. Okazało się, że 58-letnia kobieta nie żyje przynajmniej od trzech tygodni. Wszczęliśmy postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, bo takie obowiązują nas procedury - mówi Ryszarda Beni, szefowa Prokuratury Rejonowej w Legnicy. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 62-letni mąż zmarłej jest upośledzony umysłowo. Był w bardzo złym stanie; wygłodzony i zaniedbany. Przez te kilka tygodni prawdopodobnie nie wychodził z mieszkania. Otrzymał już odpowiednią pomoc medyczną - dodaje prokurator Beni. Wszystko wskazuje na to, że kobieta zmarła śmiercią naturalną. Wyjaśni to jednak ostatecznie zarządzona przez prokuraturę sekcja zwłok.