Tragiczny wypadek we Wrocławiu. Nie żyje jedna osoba
W niedzielę wieczorem we Wrocławiu po zderzeniu z samochodem autokar wpadł do przejścia podziemnego. W wypadku zginął kierowca autokaru, dwie inne osoby są ranne, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło na rondzie Ronalda Reagana we Wrocławiu około godz. 21. Piętrowy autokar turystyczny, wjeżdżający od strony mostu Szczytnickiego zderzył się ze skodą jadącą od strony ul. Marii Curie-Skłodowskiej.
Z ustaleń policji wynika, że 54-letni kierowca autobusu stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przejście podziemne. Mężczyzna zginął.
Wrocław. Autokar wjechał w przejście podziemne
Według relacji lokalnych mediów kabina kierowcy trafiła dokładnie na betonową krawędź stropu przejścia na poziomie chodnika. Z powodu uderzenia kierowca został ciężko ranny. Był uwięziony w kabinie, a ratownicy, by się do niego dostać, musieli rozcinać autokar, co przedłużyło akcję ratunkową. Po dotarciu do mężczyzny okazało się, że na ratunek było za późno - mimo reanimacji kierowca zmarł.
Jak informuje "Gazeta Wrocławska", dwoje pasażerów trafiło do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża. W wypadku nie ucierpiał żaden pieszy. Kierujący samochodem osobowym, w który wjechał autobus, nie odniósł poważnych obrażeń. Akcję ratowniczą zakończono przed północą.







