Ogień w lokalu na czwartym piętrze kamienicy przy ulicy Kleczkowskiej pojawił się nad ranem. Pożar mógł wywołać niedopałek papierosa lub źle używany piecyk. Z ustaleń śledczych wynika, że cztery ofiary spały w jednym pokoju i zmarły wskutek zaczadzenia. Ranna osoba była w pokoju obok, to ona miała wezwać pomoc. Wszyscy mieli wcześniej pić wspólnie alkohol. Prokuratura bada jednak nie tylko okoliczności pożaru, ale także wcześniejszej interwencji strażaków. Tych dwie godziny przed tragedią mieli wezwać inni mieszkańcy budynku, którzy czuli zapach spalenizny. Strażacy pojawili się na miejscu, ale nie stwierdzili zagrożenia. Bartek Paulus,Adam Zygiel