Policja otrzymała zgłoszenie w poniedziałek około południa. Na numer alarmowy zadzwonił jeden z przechodniów, który w rejonie ul. Kurkowej zauważył zwłoki dryfujące na powierzchni wody. Ciało wyłowiono z Odry około godz. 13.00. Prokuratura i policja potwierdziły, że to poszukiwany student. Wrocławscy funkcjonariusze, rodzina i wiele innych osób, od kilku dni prowadzili poszukiwania w związku z zaginięciem 21-letniego Macieja D. Mężczyzna po raz ostatni był widziany 14 października na terenie miasta. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w dniu zaginięcia mężczyzna przebywał razem ze znajomymi w jednym z lokali gastronomicznych na terenie wrocławskiego rynku. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn doszło między nimi do nieporozumienia. 21-letni odniósł lekkie obrażenia ciała, niezagrażające jego życiu i zdrowiu, co potwierdził kierowca taksówki, z którym później podróżował. Ostatni ślad na Maciejem D. urywał się w rejonie Mostów Mieszczańskich. Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny. Będzie to wyjaśniać policja oraz biegli z zakresu medycyny sądowej.