Skoda Favorit, którą jechała rodzina ze Świerzawy, na łuku drogi czołowo zderzyła się z tirem. Samochód wypadł z jezdni i zatrzymała się na polu. - Przyjechaliśmy ratować ludzi, a lekarz mógł już tylko stwierdzić zgon - mówi młodszy ogniomistrz Mirosław Solpa z PSP w Bolesławcu. - Siła uderzenia wyrzuciła dziecko poza samochód. Kiedy rozcinaliśmy karoserię, aby można było ludzi wyciągnąć z wraku, cały czas dzwonił ich telefon. Straszny dramat. - Niewyobrażalna tragedia, aż trudno cokolwiek powiedzieć - komentuje Adam Zieliński, Prokurator Rejonowy w Bolesławcu. - Trzy osoby nie żyją. Na pewno rodzina jechała od Zgorzelca w kierunku Bolesławca. Wskazując na przyczyny wypadku i sprawcę będę ostrożny. Na pewno zbyt szybka jazda, niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków. Kto zawinił, to musimy wyjaśnić. Autor: Ilona Parejko