Hiszpan na oczach widzów torturował, a potem zabił homara. Próbował też utopić pustynne chomiki. Przedstawienia zatytułowane "Wypadki: Zabić, by zjeść" oraz "Zasypcie moimi popiołami Myszkę Miki" zostały pokazane we Wrocławiu na przeglądzie najlepszych europejskich sztuk teatralnych. Hiszpański artysta twierdzi, że nie został zrozumiany i jest bardzo zaskoczony reakcją widzów, którzy przerwali obydwa przedstawienia. Pokazał także śledczym wszystkie wymagane zgody, między innymi lekarza weterynarii, który nie miał nic przeciwko organizacji pokazu. Sam reżyser twierdzi, że nigdy nie zdarzyła mu się tego typu reakcja na jego spektakl. - Pierwszy raz jest wzywany w związku ze swoimi spektaklami do prokuratury - relacjonuje Małgorzata Klaus z wrocławskiej prokuratury. Śledczy nie postawili mu jeszcze zarzutów. Teraz szukają odpowiedzi na pytanie, czy była to jeszcze sztuka, czy już przestępstwo.