Jak doszło do tej sytuacji, zastanawia się i właściciel Polaru i firma ochroniarska. Anna Nojszewska z wrocławskiej firmy zapewnia jednak, że informacje, które trafiły w niepowołane ręce, są już nieaktualne. Dokumenty są od dłuższego czasu nieważne. - W międzyczasie plany ochrony firmy zostały kilkakrotnie zmienione - podkreśla. Owszem, kilka elementów mogło się zmienić, ale nie np. rozkład budynku. Na pewno została złamana ustawa o ochronie danych osobowych. Z dokumentów można się bowiem dowiedzieć, kto pilnuje Polaru, gdzie mieszkają strażnicy oraz jak są uzbrojeni.