Do wypadku, w którym chłopiec został ranny, doszło w poniedziałek w Oleśnicy. 8-latek, który prawdopodobnie wszedł na jezdnię podczas zabawy, został potrącony przez dwa auta. Dziecko przetransportowano śmigłowcem do szpitala przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. Tam jednak odmówiono 8-latkowi pomocy, odsyłając go do szpitala wojskowego przy ul. Weigla. Rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformowała, że transport zajął dwie minuty. Jednak chłopiec trafił do szpitala wojskowego dopiero po dwudziestu - tyle trwały kłótnie pomiędzy zasłaniającymi się procedurami lekarzami a pogotowiem. W tym czasie nikt ze szpitala nie widział dziecka i nie ocenił jego stanu - podaje "Gazeta Wrocławska". Gdy chłopiec trafił do szpitala wojskowego, natychmiast podjęto reanimację. Niestety, było za późno. 8-latek zmarł. Szpital z ulicy Borowskiej tłumaczy, że nie mogli się podjąć ratowania dziecka, bo nie byli przygotowani na interwencję neurochirurgiczną. Sprawą zajęła się prokuratura. Opr. AD