Dzięki wygranej podopieczni Jerzego Szafrańca umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli. W piątej minucie goście prowadzili 4:2, ale w kolejnych dziesięciu minutach zdołali zdobyć tylko jedną bramkę. W tym czasie podopieczni Jerzego Szafrańca zdołali trafić do bramki Kipera 9 razy i prowadzili już 11:6. Wysoka przewaga mistrzów Polski utrzymała się do końca pierwszej połowy, która zakończyła się wygraną Interferii 19:12. W drugiej odsłonie spotkania przewaga "Miedziowych" momentami wynosiła nawet 9 bramek. Gospodarze nie potrafili jednak postawić kropki nad "i", co wykorzystali podopieczni Krzyszofa Kisiela. W 52. minucie zawodnicy Kipera zdołali zniwelować straty do zaledwie trzech bramek - 30:27. To podziałało na podopiecznych Jerzego Szafrańca jak zimny prysznic. Pięć minut później lubinianie prowadzili 37:30. Ostatnie dwie bramki w meczu były autorstwa przyjezdnych, jednak nie zmieniło to faktu, że po końcowej syrenie, to mistrzowie Polski cieszyli się ze zwycięstwa. Interferie: Świrkula, Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 2, Niedośpiał 1, Górniak 4, Steczek 1, Tomczak 4, Kozłowski 3, Kubisztal 5, Jaszka 9, Obrusiewicz 5, Anuszewski 3 Kiper: Ligarzewski, Ner - Miszka 1, Bodasiński 3, Piętak 2, Petrickeev, Furman, Zinchuk 10, Płócienniczak 3, Wolski, Matyjasik 2, Białaszek 1, Afanajsev 6.