Do naszego kraju codziennie wwożone są kontenery najrozmaitszych towarów produkowanych w Państwie Środka. Metki "Made in China" widoczne są na zabawkach, obuwiu, odzieży i innym asortymencie. Mało jednak wiemy, z czego tak naprawdę wykonane są rzeczy i inne przedmioty pochodzące z Chin. Okazuje się, że niektóre z nich powlekane są substancjami rakotwórczymi, niezwykle groźnymi dla ludzkiego zdrowia i życia. W grudniu ubiegłego roku w gorącym okresie przedświątecznym, legniccy celnicy zainteresowali się ładunkiem ponad 1700 dziecięcych zabawek przywiezionych z Chin. Ładunek zawierał lalki z tworzywa sztucznego, plastikowe łuki czy karabinki ze strzałami oraz zestawy imitujące broń. Wprawdzie cały chiński towar posiadał wymagane znaki bezpieczeństwa, ale pomni doświadczenia z podobnymi transportami, legniccy celnicy prześwietlili kontener. I co się okazało po badaniach laboratoryjnych? We wszystkich zabawkach stwierdzono przekroczoną normę ftalanów, substancji bazowych dla lakierów, farb i klejów. Ftalany mają szerokie zastosowanie w produkcji tworzyw sztucznych. Służą m.in. do zmiękczania wyrobów z tworzyw sztucznych, tak jak w tym przypadku zabawek, aby te były bardziej przyjemne w dotyku. Substancja jest jednak silnie rakotwórcza w przypadku przekroczenia bezpiecznego stężenia. Po niebezpiecznych zabawkach, celnicy, tym razem z Wrocławia, zatrzymali do kontroli kontener wypełniony dziecięcym obuwiem. Ładunek zawierał 18 tysięcy par klapek wykonanych z pianki gumowej. - Już w momencie jego otwarcia zorientowaliśmy się, że mamy do czynienia z podejrzanym towarem. Wykonanie obuwia a także intensywny zapach zobligowały nas do przeprowadzenia wnikliwej kontroli. Badania laboratoryjne potwierdziły wszystkie podejrzenia - relacjonuje Aleksandra Pokora, rzecznik prasowy Izby Celnej w Wrocławia. Podobnie, jak wcześniej zabawki, cała przechwycona partia obuwia zawierała substancje szkodliwe dla zdrowia ludzkiego. Ołów, brom, acetofenon to tylko niektóre pierwiastki, które użyto w produkcji dziecięcych klapek, a które przez inspekcję handlową uznane są za rakotwórcze. - Dolnośląski Inspektor Inspekcji Handlowej wydał w tej sprawie opinie wskazując, że wyroby te nie spełniają żadnych wymagań dotyczących ogólnego bezpieczeństwa - dodaje Aleksandra Pokora. Nie wykluczone, że gdyby nie czujność celników, zarówno zabawki, jak i gumowe klapki, pojawiłyby się w sklepach w całym regionie. Niestety kupując towary "made in China" nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy i jakim stopniu mogą być one szkodliwe dla naszego zdrowia. Do tego potrzebne są badania laboratoryjne. Dlatego radzimy mocno zastanowić się nad zakupem towaru rodem z Chin. Zwłaszcza, że Dzień Dziecka blisko, a chińskich zabawek w naszych sklepach przecież nie brakuje. tom