Radek, Sebastian, Kamil i Paweł razem z rodzicami przyjechali na wczasy. Wczoraj nudzili się w ośrodku, więc postanowili pójść na grzyby. Przez całą noc szukali ich policjanci z psem tropiącym, strażacy, GOPR-owcy, strażnicy graniczni i parkowi. Chłopcy spędzili noc pod drzewem w lesie. Wszystko dlatego, że w poszukiwaniu grzybów zboczyli ze szlaku i później nie mogli odnaleźć właściwej drogi. Co jakiś czas słyszeli syreny wozów policji i straży granicznej przeczesujących teren. Wołali o pomoc, ale słabe głosy - chłopcy mają od 6 do 11 lat - nie docierały do poszukiwaczy. Pomimo strachu, w tych nietypowych warunkach Radkowi, Sebastianowi, Kamilowi i Pawłowi udało się zasnąć. Rano odnalazł ich mieszkaniec Szklarskiej Poręby i odwiózł do ośrodka wczasowego. Rodzice zapewniają, że ich pociechy czują się dobrze. Zdaniem policjantów, na wszelki wypadek powinien jeszcze zbadać ich lekarz. Marek Jankowski