Mszyce pojawiły się w tym roku wyjątkowo szybko. Co gorsza, jest ich znacznie więcej niż zazwyczaj. Na rozmnożenie się wystarczyły im dwa cieplejsze tygodnie. - Niestety, na zagrożenie nie zareagowano natychmiast i teraz jest już trochę za późno - mówi dr Włodzimierz Kita z wrocławskiej Akademii Rolniczej. W tej chwili jest za późno na zwalczanie zapobiegawcze, natomiast można jeszcze opryskiwać świerki. Ale - jak się przekonał reporter RMF - zarząd zieleni miejskiej tego nie robi. Trzeba więc mieć nadzieję, że prywatni plantatorzy byli bardziej zapobiegliwi. Jeśli i oni dali się zaskoczyć, w tym roku bombki będzie można wieszać na palnie albo na paprotce.