Po raz pierwszy w tym sezonie legniccy kibice siatkówki, mimo porażki Ikara, wychodzili z meczu z podniesionymi głowami. Zawodnikom do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Pierwszy set meczu nie zapowiadał jednak wyrównanego widowiska. AZS wygrał 25-15 po serii niewymuszonych błędów legniczan. Jednak drugi set był już całkiem inny. Ikar wygrał do 21. Trzeci to gra na przewagi. Legniczanie niesieni dopingiem kibiców i rosnącą ambicją po wygraniu drugiego seta zdobyli w tej części meczu aż 33 punkty, niestety 35 zdobyli zielonogórzanie i to oni cieszyli się z prowadzenia 2-1. Czwarty set był niemal powtórzeniem drugiego. Legniczanie znów wygrali 25-21 i o podziale punktów musiał zadecydować tie-break. Ostatnią część widowiska świetnie zaczęli zawodnicy Ikara. Prowadzili już nawet 5-1. Jednak gracze AZS-u potrafili się podnieść i gdy doprowadzili do stanu 10-10 nie oddali już inicjatywy do końca spotkania. Wygrali 15-11 i wracali do domu w lepszych humorach. Podporą Ikara był atakujący, Marek Narajewski, po którego zagrywce padła seria ośmiu punktów dla legniczan. Od wtorku w barwach Ikara wystąpować będzie Łukasz Kałużny. Miejmy nadzieję, że z jego pomocą legniccy kibice będą mogli się cieszyć ze zwycięstwa ich drużyny już w najbliższej ligowej kolejce.