Wąsik to jeden z dolnośląskich samorządowców, którzy nie dopełnili obowiązku złożenia oświadczeń. Ustawa wymaga, aby radni, pełniące też inne funkcje, np. starosty, składali dwa oświadczenia majątkowe - jedno jako radni, na ręce przewodniczącego rady i drugie - do wojewody. Wybory obserwował reporter RMF FM Michał Szpak. Posłuchaj: Wąsik wyjaśniał, że złożył oświadczenie jako radny powiatowy, uznał natomiast, że nie musi składać kolejnego wojewodzie. Wąsik był starostą również w poprzedniej kadencji samorządowej. Jak tłumaczył, "między poprzednią a obecną kadencją rady powiatu była przerwa", więc złożył, jako radny, nowe oświadczenie. Natomiast - jego zdaniem - "ani na sekundę" nie przestał być starostą". - A, że złożyłem oświadczenie - jak co roku - przed końcem kwietnia, uznałem, że nie będę składał wojewodzie kolejnego - stwierdził Wąsik. W głosowaniu tajnym rada powiatu odwołała starostę, po czym miała przystąpić do wyboru nowego. Jedynym kandydatem był Wąsik. Przeciwko natychmiastowemu wyborowi starosty protestowali radni Platformy Obywatelskiej, którzy proponowali podjęcie rozmów w sprawie kandydatury nowego szefa powiatu. Głosowanie, również tajne, jednak się odbyło. Po 20 minutach Andrzej Wąsik ponownie został starostą. - Ćwiczymy literę prawa. Nie mówimy o duchu prawa, o demokracji, tylko ćwiczymy kropki i przecinki, bez względu na to, czy mają sens, czy nie mają. Moim zdaniem ta sytuacja trochę prawo ośmiesza - stwierdził Wąsik po głosowaniu. Oprócz starosty wrocławskiego jeszcze 30 dolnośląskich samorządowców, którzy nie złożyli w terminie oświadczeń majątkowych, straci swoje stanowiska. Wśród nich jest trzech burmistrzów i pięciu wójtów.