Ślęza - właściwie dość niepozorna rzeczka - już nie raz pokazała swoje groźne oblicze. Teraz do tego, by woda przelała się przez wały przeciwpowodziowe jeszcze daleko, ale płynie ona zdecydowanie wyżej niż zwykle, bardzo wartkim nurtem. Na wodowskazie stan alarmowy przekroczony jest już o 10 centymetrów. Do wioski wjeżdża się przez niewielki mostek i nie ma kierowcy, który wyraźnie nie zwolniłby w tym miejscu i nie popatrzył z niepokojem na rzekę. Wzdłuż Ślęzy stoi kilkadziesiąt domów. Jeżeli rzeka wystąpi z brzegów, one pierwsze znajdą się pod wodą. CZYTAJ TAKŻE: SYNOPTYCY PROGNOZUJA OPADY: WYLEJĄ RZEKI?