W całym regionie pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego oraz Straż Graniczna, kontrolowała kierowców. Akacja rozpoczęła się od godz. 8 i trwała do 14. Celem było sprawdzenie, czy kierowcy prowadzący pojazdy powyżej 12 ton przestrzegają przepisów o zakazie ruchu takich pojazdów podczas weekendu. Szczególną uwagę zwracano na stan techniczny pojazdów. - Generalnie stan techniczny jest lepszy ale w okresie letnim zdarzają się jeszcze przypadki drastycznego łamania przepisów - powiedział straszy inspektor Mariusz Kaczmarz. W momencie kiedy towarzyszyliśmy pracownikom Inspekcji zatrzymano busa. Jechała nim grupa uczniów z Krakowa do Zielonej Góry. Kierowcy brakowało dokumentów od właściciela firmy potwierdzających czas pracy. Jak się okazało szef potrzebne papiery przekazał, tylko zapomniał o nich kierowca. Dlatego to on otrzymał 500 złotowy mandat. -To dobrze, że są takie kontrole tylko lepiej byłoby gdyby odbywały się na stacjach albo przy zajazdach wtedy dzieciaki mogłyby coś zjeść i skorzystać z toalety - sugeruje opiekun grupy. O wiele surowiej potraktowano kierowcę tira. 1 600 złotych mandatu oraz 2 600 dla jego szefa. Kara jest tak wysoka bo i wiele wykroczeń. Skracanie odpoczynku i przekroczenie czasu pracy oraz stan techniczny pojazdu pozostawiał wiele do życzenia. Standardowa kontrola trwa kilkanaście minut, chyba że jest coś nie tak, wtedy ten czas może się znacznie przedłużyć. Każdy może zadzwonić to Inspekcji Transportu Drogowego (pod nr - 071 326 51 60) i poprosić o skontrolowanie autobusu. Jeśli jest to możliwe to warto powiadomić przewoźnika żeby autokar przyjechał pół godziny wcześniej. Wtedy będziemy mieli pewność, że nie opóźni się nasz wyjazd. Autor: ps