Jak powiedział rzecznik prasowy wrocławskiego MPK Janusz Krzeszowski, prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w przedniej części samochodu. W momencie wybuchu ognia w autobusie nie było pasażerów, ponieważ kierowca jechał już do zajezdni. - Gdy tylko pojawił się ogień, kierowca próbował sam zgasić płomienie, ale ostatecznie konieczna okazała się interwencja straży pożarnej. Całą sprawę zbada specjalnie powołana komisja MPK - dodał rzecznik. Spalony pojazd marki Volvo był autobusem przegubowym, który jednorazowo może przewozić ok. 100 osób. To drugi pożar autobusu komunikacji miejskiej we Wrocławiu w ciągu ostatnich tygodni. Pod koniec grudnia, w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej lub zapłonu silnika, spłonął autobus w okolicy ul. Strzegomskiej. Wówczas także nikomu nic się nie stało.