Profesor Andrzej Dubiel, szef katedry rozrodu zwierząt wrocławskiej Akademii Rolniczej mówi, że jest kilka przyczyn złej kondycji seksualnej naszego szaraka. Przede wszystkim zanieczyszczone środowisko. Profesor Dubiel dodaje, że to źle wpływa również na witalność innych zwierząt i...człowieka. Ale skupmy się na zającach. Ich populacja spada również dlatego, że nadmiernie rozmnożyły się lisy. Niegdyś wścieklizna regularnie trzebiła lisie stado. Szczepionka, podawana lisom od kilku lat, chroni je przed chorobą. Rozmnażają się więc, a co za tym idzie potrzebują więcej pożywienia. A zając to przecież łakomy kąsek! Dlatego myśliwym w czasie polować udaje się ustrzelić 10 lisów i tylko jednego szaraka. Poza lisami bardzo dokuczliwe są też zdziczałe psy i koty. Na tym nie koniec zajęczych kłopotów. Na terenach rolniczych wiosna zbiera wśród zajęcy czarne żniwo. Młode są zabijane przez maszyny rolnicze, choćby kosiarki rotacyjne. Dlatego ugór dla zająca znaczy życie. Ale pojawiła się kolejna plaga: wirus, który działa na te zwierzęta podobnie, jak na ludzi AIDS. Profesor Dubiel uspokaja jednak, że żaden wirus nie zabija całej populacji. Mogą to za to zrobić ludzie. - Po prostu: trzeba skończyć z polowaniami na zające! -przekonuje profesor. Oczywiście niektórym trudno wyobrazić sobie Wielkanoc bez zająca w śmietanie. Ale wielkiego wyboru nie ma: niedługo z zajęcy może nam zostać tylko ten sztuczny, na wielkanocnym stole...