To pierwsza w Polsce próba fabularnej dokumentacji okresu stacjonowania wojsk sowieckich w naszym kraju. Zdjęcia do "Małej Moskwy" rozpoczęły się 28 sierpnia we Wrocławiu. Potrwają do połowy listopada. 13 września ekipa przeniosła się do Legnicy, gdzie zdjęcia będą realizowane w autentycznych plenerach i wnętrzach, m.in.: Domu Prioma przy ulicy Okrzei, szpitala przy ul. Złotoryjskiej, na dworcu PKP, w rynku, w Teatrze H. Modrzejewskiej, w parku miejskim. W pierwszym dniu obecności filmowców w Legnicy, na plan "Małej Moskwy" zaproszeni zostali dziennikarze regionalnych i ogólnopolskich mediów. 80-osobowa ekipa najpierw kręciła sceny w parku miejskim na mostku przy ul. Bielańskiej, potem aktorzy przenieśli się na ulice miast. Obecność filmowców na ul. Dworcowej, Kartuskiej, Pobożnego, Daszyńskiego wprowadziła w poniedziałek i wtorek pewne utrudnienia w ruchu drogowym. Główny bohater filmu jest pilotem, dlatego nie zabraknie scen lotniczych. 21 września filmowcy pojawią się na posowieckim lotnisku w Krzywej (aktualnie tereny Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej). W nocy z 23 na 24 września będą kręcone tam plenery z udziałem śmigłowców i... deszczu. "Mała Moskwa" to opowieść autentycznej historii nieszczęśliwej miłości żony rosyjskiego lotnika do polskiego oficera. W postać Wiery, żony radzieckiego pilota wojskowego wciela się Swietłana Hotczenkowa. Natomiast rolę Michała Janickiego, młodego polskiego porucznika gra Lesław Żurek. Oboje spotykają się i zakochują w sobie w 1967 roku podczas sojuszniczych obchodów 50. rocznicy zwycięstwa Wielkiej Rewolucji Październikowej zorganizowanych w Legnicy. Przyjaźń polsko - radziecka była wtedy deklarowana na każdym kroku, ale po cichu władze garnizonu nie życzyły sobie żadnego bratania się Polaków z Rosjanami na stopie prywatnej. Wzajemne kontakty mogły mieć charakter wyłącznie oficjalny i winny cały czas znajdować się pod kontrolą odpowiednich służb. Informowano o tym zaraz po przyjeździe każdego z nowego kontyngentu osobowego, a Rosjanie przyjmowali to z absolutnym zrozumieniem. Praktyka wyglądała oczywiście zupełnie inaczej. Najbardziej tropione i prześladowane były związki intymne między obiema nacjami. Wiera miała prawdziwego pecha, gdy w czasie zabawy z okazji 50-tej rocznicy Rewolucji Październikowej została wybrana przez polsko - rosyjskie jury oficerskie najładniejszą kobietą balu. Koronę królowej wręczył jej najmłodszy oficer na sali polski porucznik, Michał Janicki. Fetując wspólnie jej sukces nie mogli przewidzieć, że jest to początek najpiękniejszego i najbardziej tragicznego okresu ich życia. W tym czasie Wiera tak kompletnie wariuje na punkcie "Miszy", że decyduje się urodzić mu dziecko, miesiąc później występuje o rozwód i o przyznanie polskiego obywatelstwa oraz zgodę na pobyt stały w Polsce. W odpowiedzi otrzymuje rozkaz spakowania się i powrotu razem z dzieckiem do Związku Sowieckiego. Tam ma czekać na przyjazd męża. Ale Wiera nie chce się temu podporządkować. Decyduje się uciec z garnizonu razem z dzieckiem, ale nie wie, że od sześciu godzin w całej Legnicy obowiązuje już stan pełnej gotowości bojowej jednostek radzieckich i polskich, bo właśnie zaczyna się agresja na Czechosłowację. Relacje polsko - sowieckie z tamtego okresu doskonale czuje i rozumie reżyser "Małej Moskwy". Waldemar Krzystek to absolwent legnickiego liceum, w młodości mieszkał w sąsiedztwie rodzin radzieckich żołnierzy. (tom)