Dziurawy daszek, pęknięte schodki i wilgoć - tak wygląda ganek przy mieszkaniu w którym mieszka wraz ze swoja 86-letnią matką, Danuta Dąbrowska. W ganku znajduje się także toaleta, tam również pojawiła się wilgoć. Swoją sytuację mieszkanka Bolesławca zgłaszała do Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, ten odsyła ją do Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Pani Danuta twierdzi, że jest to odbijanie piłeczki. - Chodziłam do Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. W czerwcu napisałam pismo na które we wrześniu dostałam odpowiedź, że sprawa została skierowana do Towarzystwa Budownictwa Społecznego - mówi Danuta Dąbrowska. - Nie mogę się doprosić, żeby zrobili tą rynnę i daszek, jak pada deszcz albo topi się śnieg to wszystko leci do środka. MZGM "umywa ręce" od sprawy - Jeśli mieszkania nie są wykupione, to my zajmujemy się ich remontami, ale gdy chociaż jedno zostanie wykupione to wszelkie prace wykonuje zarządca, czyli Towarzystwo Budownictwa Społecznego - tłumaczy Jarosław Karbowski, dyrektor MZGM w Bolesławcu. - Niestety w tej sytuacji my nie możemy nic zrobić. W budynku przy ulicy Mazowieckiej, gdzie mieszka Pani Danuta są trzy mieszkania, w tym dwa wykupione. TBS chciał przeprowadzić remont, ale nie może, nie zgadzają się na to właściciele wykupionych mieszkań, którzy musieliby pokryć część remontu. - Wszelkie działania są realizowane za zgoda wspólnoty, w momencie gdy jest mała wspólnota tak jak w tym przypadku, nic się nie odbędzie, gdyż nie ma zgody wszystkich właścicieli. - mówi Arkadiusz Piróg z Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Była podejmowana próba remontu całego dachu, jednak właściciele takiej woli nie wyrazili. Gdybyśmy mieli do czynienia ze wspólnotą większą, powyżej 7 mieszkań wtedy uchwała byłaby podjęta większością głosów. Wykupione mieszkania w przeciwieństwie do ganku pani Danuty są wewnątrz budynku. Bolesławianka uważa, że pozostali lokatorzy remontu nie chcą, bo im "na głowę deszcz nie leci". - Co ja mam z tym zrobić? Kto zlikwiduje mi tą wilgoć? Jedną dziurę przy wejściu sama załatałam, płacę za mieszkanie, a nikt mi nie chce pomóc - skarży się bolesławianka. Lokatorka jest zrozpaczona. Boi się, że wilgoć może zaszkodzić jej 86-letniej matce. Bolesławianka chce, aby żyła w godnych warunkach. Jak na razie sama łata dziury i stara się likwidować wilgoć, która ciągle się pojawia.