Do wypadku doszło w sobotę po południu w szybie na głębokości 1000 metrów. Operatora ładowarki znalazł innych górnik. Mężczyzna został przyciśnięty łyżką maszyny służącej do zbierania urobku. Według lekarza powodem zgonu górnika było zmiażdżenie klatki piersiowej. Okoliczność wypadku ma zbadać specjalna komisja. Górnik miał 42 lat, w KGHM pracował do 24 lat.