Do tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorek około godziny 15.30. Jadący główną ulicą Grunwaldzką radiowóz "drogówki" uderzył w samochód marki opel, który kierowała kobieta. Policjanci trafili w drzwi opla, a siła uderzenia była tak duża, że oba samochody wylądowały na oddalonym o kilkanaście metrów ogrodzeniu jednego z budynków mieszkalnych. Mimo szybkiej akcji ratowniczej, prowadzonej przez ponad czterdzieści minut, rannej w tym wypadku kobiety nie udało się uratować. Obrażenia odnieśli także uczestniczący w tym zdarzeniu policjanci. Zarówno kierowca, jak i będący razem z nim w patrolu funkcjonariusz zostali odwiezieni do szpitala. Przyczyny tego wypadku nie udało się jeszcze ustalić. Obecnie trwają czynności z udziałem prokuratora, które mają wyjaśnić przyczyny tej tragedii. Wiadomo jedynie, że kierująca oplem kobieta skręcała z ulicy podporządkowanej w główną. Manewr ten był w tym miejscu bardzo utrudniony, bowiem tuż przy skrzyżowaniu stały zaparkowane inne samochody, które ograniczyły widoczność zarówno kobiecie jak i policjantom. Świadkowie wypadku twierdzą, że radiowóz jechał z bardzo dużą prędkością. Nieoficjalnie udało się ustalić, że mogło mieć to związek z akcja pościgową, którą mieli w tym momencie rozpoczynać policjanci drogówki.