Jak mówi prokurator Grzegorz Howorski, dzień wcześniej do sklepu z materiałami budowlanymi przywieziono 18 dużych płyt (2,6 m x 2,7 m) o łącznej wadzie 1,2 tony. Wszystkie ułożono pod ścianą, w pionie, jedna przy drugiej. W środę runęły one na 24-letniego mężczyznę, który znalazł się w ich sąsiedztwie. Niestety, po przewiezieniu do szpitala człowiek ten zmarł. Prokuratura Rejonowa w Kłodzku bada okoliczności tragedii. Sprawą zajmuje się także Państwa Inspekcja Pracy w Kłodzku. - Materiały do produkcji mebli były nieprawidłowo składane. Zadziałał jakiś czynnik zewnętrzny i płyty spadły - mówi Radosław Śliwka, kierownik Oddziału. - Człowiek ten był sam w tym pomieszczeniu - tak mówią świadkowie. Jaki czynnik - m.in. to starają się ustalić inspektorzy. Przedmiotem kontroli PIP jest również legalność wykonywania pracy przez tego mężczyznę. Zeszłotygodniowy śmiertelny wypadek w miejscu pracy był piątym w tym roku, jaki PIP w Kłodzku odnotowała na terenie powiatów: kłodzkiego i ząbkowickiego. Trzy wydarzyły się w Kłodzku (wypadek drogowy, zawał serca u pracownika w miejscu pracy) i dwa w Ziębicach (upadek z wysokości). mm