Oskarżenie zażądało też półtora roku w zawieszeniu dla stomatolog Anny K., oskarżonej o dopuszczenie do zabiegu w swoim gabinecie. Do tragicznych wydarzeń doszło w gabinecie Anny K. w październiku 2002 r. 15-letnia pacjentka bała się borowania, więc rodzice zdecydowali się na zabieg w narkozie. Anna K. reklamowała swój gabinet jako m.in. świadczący usługi w znieczuleniu ogólnym. Dziewczynka po podaniu narkozy, pomimo reanimacji, zmarła. Prokurator zarzuca stomatolog Annie K., że dopuściła do zabiegu w gabinecie, który nie został do tego przystosowany. Oskarżyciel chce, aby sąd wymierzył Annie K. karę półtora roku w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zawodami medycznymi na trzy lata. Prokuratura powołując się na opinie biegłych stwierdziła, że gabinet należący do Anny K. nie był przystosowany do prowadzenie zabiegów w znieczuleniu ogólnym. "Nie było tam defibrylatora oraz kardiomonitora, a zezwolenie wydane na prowadzenie tego gabinetu opiewało tylko na stosowanie zabiegów z zakresu stomatologii ogólnej w znieczuleniu miejscowym" - powiedziała prokurator. Natomiast anestezjologowi oskarżyciel zarzucił podanie narkozy bez wymaganych uprawnień. Michał O. nie posiadał wymaganej specjalizacji drugiego stopnia. Zarzuty dotyczyły również proporcji podanych leków i nie dopełnienia procedur związanych ze stosowaniem narkozy, m.in. pomiarów wagi ciała pacjentki. Proces w tej sprawie trwa już siedem lat. Wyrok zostanie ogłoszony 27 marca.