Nieoficjalnie mówi się o tym, że specjaliści mają problem z analizą zapisu z kamer monitoringu. Na filmie twarze sprawców zasłaniają daszki czapek. Do kradzieży doszło ponad tydzień temu. Oszuści, podając się za konwojentów jednej z firm ochroniarskich, bez najmniejszych kłopotów zabrali z sortowni pieniędzy 4mln zł i 300 tys. euro. Przestępstwo wyszło na jaw dopiero wtedy, gdy bank zgłosił, że do jego placówki nie dotarły pieniądze, na które czekał. Prokuraturze nadal nie udało się trafić na ślad przestępców. Maciej Stopczyk