Napastnicy byli dobrze przygotowani do akcji, działali szybko i niestety skutecznie. Biznesmen podejmował gotówkę w Banku Spółdzielczym w Marcinowicach. Mężczyzna przewrócił się, wtedy z auta wyskoczyło trzech napastników. Po krótkiej szarpaninie wyrwali teczkę, wsiedli do samochodu i odjechali. Wszystko działo się w ruchliwym miejscu, wokół było wielu świadków, którzy na pewno pomogą zidentyfikować napastników. Teraz policja zbiera informacje, przygotowywane są dokładne rysopisy sprawców. Na razie wiadomo tylko, że byli oni młodzi, prawdopodobnie wszyscy mają poniżej 25 lat, na głowach mieli ciemne czapki, nie zasłaniające jednak twarzy. Odjechali jasnym oplem - mógł być biały lub kremowy - na holenderskich numerach rejestracyjnych. Na szybie miał owalną naklejkę z literami NL.