Od 1 stycznia na takie kosztowne badania diagnostyczne pacjentów mogą kierować tylko lekarze specjaliści: ortopedzi, neurolodzy czy chirurdzy. Na badania zostaną więc przyjęci tylko ci chorzy, którzy mieli wyznaczony termin na styczeń. A osoby, którym termin badania wyznaczono na luty i późniejsze miesiące, będą musiały postarać się o nowe skierowania - od tych lekarzy, którzy mogą je wystawiać. To nie będzie proste, bo na wizytę u specjalisty trzeba czekać tygodniami. - Ja leczę się na tarczycę. Cały rok nie dostałam się do lekarza - mówi reporterce radia RMF FM Barbarze Zielińskiej mieszkanka Wrocławia. Posłuchaj relacji: Tylko w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu na tomograf lub rezonans czeka niemal tysiąc osób. Kolejka jest tak długa, że terminy wyznaczane były dotąd nawet na czerwiec. Od poniedziałku szpital ma jednak powiadamiać pacjentów, którzy otrzymali skierowania od lekarzy pierwszego kontaktu, by postarali się o nowe dokumenty. Co ciekawe, taka sytuacja tylko w tej placówce dotyczy prawie pół tysiąca osób.