Dodatkowo gdański sąd nakazał Tomaszowi K. pokrycie kosztów sądowych w wysokości ok. 1000 zł oraz przeproszenie Fundacji. Tomasz K. twierdził, że licytował do 200 tys. zł w przekonaniu, że ma pieniądze. Mówił też, że do kwoty kilku milionów złotych "dojechał, bo go poniosło". Sprawa "Przywidza" trafiła do prokuratury w Gdyni. W kwietniu 2003 r. prokuratura umorzyła sprawę z powodu braku znamion przestępstwa. Po tej decyzji fundacja WOŚP wytoczyła Tomaszowi K. proces cywilny. Zażądała od niego 10 tys. zł zadośćuczynienia. - Jesteśmy zadowoleni z wyroku gdańskiego sądu. Tu nie chodziło o pieniądze. Najistotniejsze jest poczucie sprawiedliwości i publiczne potwierdzenie, że doszło do szkody na rzecz Fundacji. Tomasz K. przeprosił nas za swoje zachowanie podczas procesu - powiedział Krzysztof Dobies z biura prasowego Fundacji WOŚP. Dodał, że na prośbę Tomasza K. Fundacja WOŚP zgodziła się, aby zadośćuczynienie zostało zapłacone w 10 ratach. W grudniu 2004 r. Sąd Rejonowy w Słupsku nakazał zapłatę 10 tys. zł na rzecz Fundacji WOŚP 18-letniemu Damianowi W. z Ustki, który jako "Matrix" na internetowej aukcji, nie mając pieniędzy, wylicytował za 5 mln złotych serduszko nr 1 podczas Finału WOŚP w 2003 r.