Podopieczni sióstr mieli mieć wiązane ręce, dostawać klapsy, siedzieć za karę na nocniku. Tak wynika z ankiety, którą wypełniali pracownicy ośrodka i rodzice przebywających tam dzieci. Są jeszcze inne zastrzeżenia: bałagan w dokumentacji i fakt, że nie wszyscy pracujący w ośrodku mieli do tego odpowiednie kwalifikacje. Śledztwo w sprawie złego traktowania dzieci z ośrodka prowadzi także prokuratura. Barbara Zielińska-Mordarska