Czy ma on szansę zwrócić uwagę brytyjskiego następcy tronu, który zainteresowany jest kupnem zabytkowej nieruchomości w Polsce? - Jest on wykazany jako ewentualna propozycja i może mieć powodzenie, bo poszukiwane są posiadłości wyposażone w duży areał ziemi, położone na ciekawym terenie - mówi burmistrz Jan Bednarczyk. Sarny spełniają też podstawowy warunek, jakim jest należenie obiektu do gminy lub państwa, bowiem są własnością Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Po drugie posiadają stare zabudowania folwarczne, będące kolejnym stawianym warunkiem. - Sarny mają ciekawą zabudowę; jest to jedna z nielicznych budowali, gdzie kaplica bokiem przylega do zamku, a nie jest w nim, istnieje przepiękna wozownia, owczarnik z czerwonego piaskowca, resztki dwóch spichrzy, a najważniejsze jest to, że należy do nich kilkadziesiąt hektarów ziemi - zwraca uwagę J. Bednarczyk. Wiosną tego roku na księcia Karola czekał wójt noworudzkiej gminy i sołtys Bożkowa, bo rzekomo Brytyjczyk miał przyjechać i oglądać tamtejszy pałac. W efekcie nie oglądał, bo nie przyjechał. Czy dziś gospodarz Radkowa ma podobne nadzieje? - Wiary nie daję, ale czekam - odpowiada. mm