- Mimo, że byliśmy na to przygotowani, w pierwszej połowie mieliśmy problem z Remigiuszem Lasoniem i Marcinem Kurowskim. W drugiej połowie osiągnęliśmy przewagę, którą szybko straciliśmy. Moi zawodnicy wykazali się jednak odpornością psychiczną i dowieźli przewagę do końca. Azoty to naprawdę silny zespół. Rzuciliśmy tej drużynie aż 30 bramek! Moi zawodnicy wyciągnęli wnioski z meczu w Głogowie. Wygraliśmy mecz o cztery punkty i z tego się cieszę - powiedział lca.pl., szkoleniowiec Reflex Miedzi - Mirosław Sanecki, Autor: J