Jak powiedziała rzeczniczka prasowa sądu apelacyjnego sędzia Małgorzata Lamparska, skład sędziowski już się zebrał, ale apelacja rozpatrywana jest na posiedzeniu niejawnym i nie jest jedyną jaką we wtorek zajmują się sędziowie. Opinia publiczna zostanie poinformowana o decyzji sądu za pośrednictwem mediów po wydaniu orzeczenia ok. godz. 15. Sąd może: podtrzymać decyzję sądu pierwszej instancji, zmienić ją lub odesłać protest do ponownego rozpatrzenia. Protest do sądu w Świdnicy (woj. dolnośląskie) złożył tuż po wyborach samorządowych Patryk Wild (obecnie Obywatelski Dolny Śląsk założony przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza). Wild domagał się powtórzenia wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów na prezydenta miasta. Wild uważa, że doszło do korupcji wyborczej, a głosy na rzecz PO miało kupować co najmniej kilka osób - za niewielkie pieniądze, czy np. worek ziemniaków. Jednak w toku procesu przed świdnickim sądem Wild przyznał, że osobiście nie był świadkiem tego typu zachowań. Ostatecznie sąd uznał, że z materiałów przedstawionych nie wynika, aby podczas wyborów doszło do nieprawidłowości. Jego zdaniem Wild przedstawił same "poszlaki i domniemania". Nie wykazał, na jaką skalę doszło do nieprawidłowości, ani nawet, w których lokalach wyborczych zaś mężowie zaufania Wilda nie zgłaszali żadnych nieprawidłowości podczas wyborów. Podobny protest - jak Wilda - ale w późniejszym terminie złożył inny kandydat na prezydenta Wałbrzycha Mirosław Lubiński (niezrzeszony). Sąd zawiesił rozpatrywanie tego protestu do czasu rozstrzygnięcia protestu Wilda. Gdyby sąd przychylił się do niego, to decyzja o ponownym rozpisaniu wyborów byłaby też obowiązująca dla protestu Lubińskiego. Gdyby jednak sąd oddalił protest Wilda, protest Lubińskiego zostanie rozpatrzony. W II turze wyborów w Wałbrzychu kandydat PO Piotr Kruczkowski wygrał z Lubińskim 325 głosami.