Śledztwo w sprawie trwało dwa lata, a zatrzymania następowały na terenie całego kraju. Jak poinformowała w piątek rzeczniczka SOSG Renata Sulima, grupa trudniła się legalizacją pobytu cudzoziemców na terytorium RP poprzez organizowanie fikcyjnych polsko- wietnamskich małżeństw. W latach 2004- 2007 zawarto ich kilkanaście. Grupa znajdowała obywatela Polski, który za pieniądze godził się zawrzeć fikcyjne małżeństwo. Taki ślub chronił obywatela Wietnamu przed możliwością wydalenia go z kraju. Polscy małżonkowie meldowali w swoich mieszkaniach wietnamskich współmałżonków, w rzeczywistości wspólnie jednak nie mieszkali. Związki małżeńskie były zawierane w jednym z dolnośląskich urzędów. W zamian za trzyletni "kontrakt", polski małżonek dostawał jednorazowo 1 tys. dolarów, a następnie, po wydaniu rocznej karty pobytu - 1 tys. zł. Kolejne 1 tys. dolarów otrzymywał po uzyskaniu zgody na osiedlenie się w Polsce obywatela Wietnamu. Końcowym etapem "umowy" był rozwód - zaraz po zalegalizowaniu pobytu cudzoziemca w Polsce. Trzon grupy stanowili obywatele Wietnamu, którzy nawet od kilkunastu lat przebywali w Polsce. Na potrzeby grupy pracowała m.in. jedna z wrocławskich lekarek, która za pieniądze wydawała fałszywe zaświadczenia o ciąży u kobiet, które chciały wziąć, bądź wzięły fikcyjny ślub. Zatrzymana lekarz ginekolog - Teresa Z., po przedstawieniu zarzutów, przyznała się do winy. Złożyła obszerne wyjaśnienia i po wpłaceniu poręczenia majątkowego została zwolniona do domu. Dotychczas w śledztwie zarzuty postawiono 36 osobom, zabezpieczono ponad 23 tys. zł, 1 tys. dolarów, kilkanaście paszportów, praw jazdy i kart pobytu oraz innych dokumentów należących do obywateli Wietnamu. W sprawie przestawiono zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, umożliwiania cudzoziemcom pobytu na terytorium RP wbrew obowiązującym przepisom w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, składania fałszywych zeznań, wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę. Grozi za to od roku do ośmiu lat więzienia.