Policjanci, którzy przybyli na miejsce znaleźli w tym samym pokoju zwłoki noworodka zawinięte w reklamówkę. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że kobieta była w pokoju sama. Jej mąż, 13-letnia córka i młodszy o 4 lata syn, oglądali telewizję. W pewnym momencie mężczyzna usłyszał krzyk. Pobiegł sprawdzić co się dzieje. Gdy zobaczył krwawiącą żonę, wezwał pogotowie. Lekarz stwierdził zgon. Przyczyną było wykrwawienie z dróg rodnych. Wezwano policję. I dopiero funkcjonariusze zauważyli w tym samym pokoju, za kanapą, zawinięte w reklamówkę zwłoki nowo narodzonego chłopca. Jego szyja była owinięta uchwytami plastikowej torby. Policjanci przesłuchali męża martwej kobiety. Decyzją prokuratora został on zatrzymany na 48 godzin. Dotychczas zebrane informacje wskazują na to, iż matka po porodzie doznała szoku. Policja podkreśla, że nie była to rodzina patologiczna czy szczególnie uboga. Jak nieoficjalnie dowiedziała się sieć RMF, gdy do mieszkania przyjechali policjanci, od mężczyzny, który odnalazł krwawiącą żonę, było czuć alkohol. Nie można jednak w tej chwili stwierdzić, czy wypił coś wcześniej, czy może próbował w ten sposób poradzić sobie z olbrzymim stresem. Marek Jankowski