Mężczyźni zwabili 36-latka - pod pretekstem sprzedaży elektronarzędzi - do jednego z warsztatów. Kiedy ten pojawił się, wówczas pobili go, zastraszyli nożem, a następnie wsadzili do samochodu i wywieźli do lasu. Tam wrzucili go do głębokiego na około 9 metrów komina i odjechali. Jeden z porywaczy zadzwonił następnie do znajomej pokrzywdzonego. Poinformował, że jeśli nie dostanie 5 tys. zł, to nie zobaczy mężczyzny. Kobieta powiadomiła policję. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwanie mężczyzny. Po niespełna trzech godzinach zatrzymali porywaczy. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Wkrótce policjanci odnaleźli porwanego. Na szczęście nie odniósł on poważniejszych obrażeń.