Mieszkańcy wioski koło Kamiennej Góry podzielili się na dwa obozy. Jedni choć nie widzieli ducha, wierzą, inni - wyśmiewają całą historię. Według niektórych, zjawa to duch mężczyzny, który kilkanaście lat temu sprzeniewierzył pieniądze przeznaczone na budowę miejscowego kościoła i teraz pokutuje wracając na ziemię. - Duch był w czarnym płaszczu, miał brodę. Wszyscy są zszokowani - mówi reporterce RMF FM jedna z mieszkających w Sędzisławie kobiet. - Tyle lat już mam i jeszcze takich rzeczy nie słyszałem - żeby duch w kościele był. Kto go tam widział? Pani, ktoś głupotę strzelił, śmiertelną głupotę - odpowiada na to mieszkający w Sędzisławie 84-latek. Miejscowy proboszcz odmówił reporterce RMF FM komentarza twierdząc, że podejście do ducha to indywidualna kwestia wiary. Sprawa - zdaje się - jest poważna - powiadomiono już kurię biskupią. W przyszłym tygodniu ma być odprawiona specjalna msza za duszę zjawy. Słuchaj Faktów RMF.FM