Takie włókna są bardzie elastyczne, są mocniejsze. Len z plastikiem ma się nie gnieść, a po upraniu i wstrząśnięciu ubranie ma być suche. Wynalazek profesora Szopy-Skórkowskiego ułatwi życie przede wszystkim paniom, które dobrze wiedzą, jak niewdzięcznym zadaniem jest prasowanie lnu. Reakcje nietrudno było przewidzieć; wszystko, co ułatwia kobietom życie przyjmowane jest z entuzjazmem.