Powód? Na czas remontu dworca głównego zamknięto windy dla niepełnosprawnych. Na peron przewożeni są oni na specjalnych transporterach, ale to rozwiązanie pozostawia wiele do życzenia. Reporterka radia RMF FM Barbara Zielińska razem z rzecznikiem PKP sprawdzała, jak wygląda na dworcu obsługa osoby niepełnosprawnej. Bartłomiej Sarna przed wejściem na peron zapewniał, że osoba niepełnosprawna dostanie się na niego w kilka minut. Okazało się, że jego przewidywania były zbyt optymistyczne. Co prawda, obsługa, po którą trzeba zadzwonić z własnego telefonu, pojawiła się po kilku minutach, ale tylko z informacją, że urządzenie do transportu zostanie przywiezione najwcześniej za 25 minut, a może i później. Co na to rzecznik? B - Będziemy nad tym myśleć i postaramy się, żeby to przebiegało sprawniej - zapewnił. Jednak do intensywnego myślenia wrocławskie PKP zabierze się dopiero w przyszłym tygodniu, bo do wtorku w tej instytucji trwa długi majowy weekend. Barbara Zielińska-Mordarska