- Apelujemy do wrocławian, aby włączyli się w akcję. Urząd miejski wspiera szkoły i wziął na siebie utylizację liści na ich terenach. Jest ona stosowana także w parkach - informuje Michał Jęcz, główny specjalista ds. leśnictwa i łowiectwa we wrocławskim urzędzie. Szacuje się, że około 80 proc. wrocławskich kasztanowców jest objęta ochroną. Akcja "Ratujmy kasztanowce" odniesie większy skutek, jeżeli włączą się do niej także właściciele prywatnych posesji. Szrotówek kasztanowcowiaczek (Cameraria ohridella) jest szkodnikiem występującym w Europie Południowo-Wschodniej. W Polsce zabójczy dla drzew owad pojawił się pod koniec lat 90. w Wojsławicach na Dolnym Śląsku. Obecnie stanowi zagrożenie dla 100 proc. drzewostanu kasztanowca białego w kraju. Stosowane są dwie metody walki ze szrotówkiem. Pierwsza z nich - szczepienie chemiczne drzew - początkowo wydawała się skuteczna. Teraz budzi kontrowersje, gdyż po pierwotnej poprawie objawy zarażenia zaczęły się pogłębiać. Dużo skuteczniejszą metodą jest kompostowanie liści. W ten sposób niszczy się poczwarki szrotówka, a także grzyby powodujące dodatkowe osłabianie drzew. Należy pamiętać, że poczwarki zimują w opadłych liściach, natomiast ich zakopanie gwarantuje zniszczenie szkodnika. Ważne jest, aby zgrabionych liści nie pozostawiać na zimę pod drzewami. Mieszkańcy muszą też wiedzieć, że na terenie miasta obowiązuje zakaz spalania odpadów - tak na wolnym powietrzu, jak i w piecach. Marzena Kryla