Postawa Roberta Raczyńskiego na konwencie w Karczowiskach zaskoczyła wszystkich. Spośród 40 samorządowców, którzy debatowali nad planami rządowymi w kwestii rozpoczęcia wydobycia metodą odkrywkową, jedynie prezydent Lubina otwarcie przyznał, że popiera budowę kopalni. Był jedynym samorządowcem, który nie podpisał się pod dokumentami konwentu, mało tego, twierdził, że wysiedlenia nie są takie straszne, ponieważ ludzie dostaną milionowe odszkodowania, które pozwolą im na nowo rozpocząć życie. - Nie mówimy o inwestycji w stylu XIX-wiecznym - powiedział prezydent Raczyński po konwencie. - Nie przeganiamy ludzi do lasu z ich ziem. Mamy doświadczenie jeśli chodzi o likwidację wsi na tym terenie. Od ponad 40 lat żyjemy na kopalinach. Jest taki proces inwestycyjny związany z likwidacją wsi. Niestety jest to bolesna operacja, być może związana z życiem na danej ziemi, ale trzeba mieć też taką świadomość, że to są miejsca pracy, bardzo nowoczesne i bardzo trwałe i one górują nad decyzją o przesiedleniu. Ludzie dostaną sowite odszkodowania. Półtora roku temu Robert Raczyński przekonywał również, że nie trzeba się obawiać degradacji środowiska naturalnego. - Nie obawiam się tego - twierdził. - Mamy doświadczenie jeśli chodzi o stosowanie nowoczesnych technologii. Gwarancją jest tutaj kombinat, który zainwestował grube miliardy w ochronę środowiska i żyjemy w przyjaznym klimacie. W trakcie spotkania z dziennikarzami prezydent kategorycznie zaprzeczył, jakoby w Karczowiskach poparł budowę kopalni odkrywkowej. - Ja nic nie wiem na temat kopalni - powiedział. W momencie kiedy padło stwierdzenie, że półtora roku temu prezydent poparł kopalnie, Robert Raczyński stwierdził - Nie wiem co mam popierać. Powiedziałem, że jestem za dyskusją. Mówiłem o rozpoczęciu dyskusji na temat budowy. Natomiast oficjalnie nie wiem, jaka to kopalnia i gdzie ma powstać. Jednak uważam, że przeciwstawianie się temu aby złoża były wykorzystywane przez Polaków jest błędem. Jest to bogactwo, które należy do nas wszystkich i należy to wykorzystać, ale skala do wykorzystania, wielkość i technologia nie jest mi znana. Natomiast uważam, że nie można ukrywać pewnych dóbr. Gdybyśmy tak dyskutowali, nie powstałyby kopalnie miedzi. Nie mamy żadnej wiedzy, ciągle tylko do nas jakieś mapy przychodzą, a ja się na temat mapek wypowiadać nie będę, bo kartografem nie jestem. ech Zobacz także: STOP ODKRYWCE W MIŁORADZICACH PROTESTOWALI NA DRODZE, KTÓREJ NIE BĘDZIE