Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do sądu. Zatrzymany potwierdził, że zaatakował nożem pseudokibica z Gdyni. Podczas przesłuchań stwierdził jednak, że nie chciał go zranić a tylko wystraszyć. Bandyta ukrywał się przez blisko rok. Często zmieniał miejsce zamieszkania, posługiwał się fałszywymi danymi osobowymi, zerwał również kontakt z rodziną oraz ze znajomymi. Policji udało się go ująć w Rzeszowie. Wrocławska prokuratura prowadzi również śledztwo w sprawie 180 innych osób, które uczestniczyły we wspomnianej bójce.