Kilka tygodni temu Rząsowski, rozmawiając w lokalnej TV w Wałbrzychu o korupcji wyborczej, jaka miała miejsce podczas wyborów samorządowych w tym mieście i podejrzeniu kupowania głosów przez partyjnych kolegów, powiedział m.in.: "matka bije Cygana nie za to, że kradł, ale za to, że dał się złapać". Zarząd Główny Stowarzyszenia Romów w Polsce w oświadczeniu przesłanym PAP we wtorek wyraził protest wobec wypowiedzi Rząsowskiego, jakie zostały wygłoszone w debacie publicznej, prowadzonej w programie telewizyjnym. "Środowisko romskie odebrało ową wypowiedź, jako wyjątkowo obrzydliwą i skandaliczną w swej ksenofobicznej treści. Sformułowanie użyte przez Rząsowskiego ma charakter nie tylko ksenofobiczny, ale i stygmatyzujący społeczność romską, jednoznacznie utożsamiający przedstawicieli społeczności romskiej z procederem kradzieży, tym samym arbitralnie ich kryminalizujący" - podkreślono w oświadczeniu. Według Zarządu nie może być tolerancji dla takich słów, dlatego też w imieniu społeczności romskiej zażądał on "publicznych i oficjalnych przeprosin nie tylko z ust pana Marka Rząsowskiego, ale także dolnośląskiej PO oraz wyciągnięcie konsekwencji wobec jego osoby przez władze dolnośląskiej PO". Rząsowski powiedział, że jego wypowiedź była "dość niefortunna" i że już raz za nią przeprosił na łamach lokalnej gazety. - Mogę to uczynić jeszcze raz: przepraszam. Nikogo nie chciałem urazić, ani tym bardziej obrazić - podkreślił. Wypowiedź Rząsowskiego dotyczyła m.in. toczącego się w Prokuraturze Okręgowej w Świdnicy (woj. dolnośląskie) śledztwa ws. korupcji wyborczej w Wałbrzychu podczas wyborów lokalnych. W wyniku śledztwa zarzuty usłyszało ok. 10 osób, w tym członek tamtejszej PO Stefanos Ewangielu, b. prezes Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji. Ewangielu zawiesił swoje członkostwo w PO i zrezygnował z szefowania wodociągom w związku z podejrzeniami. Tuż po tym jak Ewangielu usłyszał zarzuty, zarząd dolnośląskiej PO rozwiązał powiatowe struktury partii w Wałbrzychu i wyznaczył na komisarza Jarosława Charłampowicza. PAP nie udało się skontaktować z Jackiem Protasiewiczem, szefem dolnośląskiej PO, aby zapytać, czy zamierza przeprosić Romów.