Jak poinformowała we wtorek Małgorzata Klaus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, mężczyźni są podejrzani o wyłudzenie z Południowo-Zachodniej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej we Wrocławiu co najmniej 12 mln zł. - Zatrzymany zostali już przesłuchani, ale nie przyznali się do stawianych im zarzutów - mówiła Klaus. Według rzeczniczki zarzuty dotyczą okresu od października 2008 r. do czerwca 2009 r., gdy "niektórzy z nich byli pracownikami tej firmy". Rzecznik krajowej SKOK Andrzej Dunajski powiedział w poniedziałek, że te cztery osoby to byli pracownicy SKOK-u, zaś cały proceder został wykryty już w ubiegłym roku przez wewnętrzną kontrolę. - Te osoby zostały zwolnione, sprawa została skierowana do prokuratury. Te zatrzymane osoby nie mają już nic wspólnego z Południowo-Zachodnią SKOK, jest tam inny zarząd, ten SKOK nie ma żadnych kłopotów - dodał.