Jak poinformował Tomasz Białek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy, obrońca, który złożył wniosek o przeniesienie procesu do innego sądu "obawia się, że wałbrzyski sąd może być stronniczy w tej sprawie i chce uniknąć tego typu podejrzeń". Dodał, że decyzja w tej sprawie zapadnie w najbliższych dniach. Jeśli sąd przychyli się do wniosku obrońcy, sprawa trafi do Sądu Najwyższego, który zdecyduje, gdzie ma toczyć się proces. Jeśli natomiast wniosek zostanie odrzucony - wałbrzyski sąd ponownie wyznaczy termin rozprawy. Na proces stawiło się pięciu oskarżonych. Nie stawił się jedynie Stefan W. Prokurator Okręgowy w Świdnicy w grudniu 2011 r. skierowała do wałbrzyskiego sądu akt oskarżenia przeciwko sześciu mieszkańcom Wałbrzycha, oskarżonym o udział w korupcji wyborczej podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu w 2010 r. To drugi akt oskarżenia dotyczący korupcji wyborczej w Wałbrzychu. Według rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewy Ścierzyńskiej aktem oskarżenia objęto: Roberta S., Stefana W., Agnieszka L. i Mirosława P. Są oni oskarżeni o to, że działając wspólnie i w porozumieniu z jedną kobietą (jej sprawę wyłączono do odrębnego postępowania) dawali łapówki w dniu wyborów samorządowych 21 listopada 2010 r. Wśród oskarżonych jest także b. radny miejski poprzedniej kadencji (PO), b. przewodniczący zarządu Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji Stefanos E. Jest on oskarżony o kierowanie tą grupą (tzw. sprawstwo kierownicze). Na ławie oskarżonych zasiądzie także Marcin K. (sam zgłosił się do TV i opisał przestępczy proceder). Mężczyzna jest oskarżony o przyjęcie 40 zł łapówki od nieustalonego sprawcy za oddanie głosów w wyborach samorządowych na dwóch kandydatów PO. Oskarżonym zarzucono, że w sumie przeznaczyli na korupcję w I turze wyborów 8 tys. zł w formie gotówki, alkoholu, a czasem innych produktów spożywczych, jak m.in. ziemniaki; pieniądze w różnej formie rozdali nieustalonym osobom i w ten sposób "zachęcali" do głosowania w wyborach na określone osoby kandydujące do rady miasta, rady powiatu i na prezydenta Wałbrzycha z listy PO. Oskarżonym tym zarzucono także, że 5 grudnia 2010 r., tj. podczas II tury wyborów prezydenckich, działając w podobny sposób i w takim samym składzie wręczyli w sumie 5 tys. zł łapówek nieustalonym mieszkańcom Wałbrzycha, aby nakłonić ich do głosowania na kandydata PO. Oskarżonym - zarówno dającym, jak i przyjmującym łapówkę - grozi kara od trzech miesięcy do 5 lat więzienia. Wcześniej świdnicka prokuratura skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia przeciwko dwóm mieszkańcom Wałbrzycha: Marcinowi B. i Wojciechowi W., oskarżonym o korupcję wyborczą. Według prokuratury w dniu wyborów samorządowych, czyli 21 listopada 2010 r., Marcin B. zapłacił 15 wałbrzyszanom po 20 zł w zamian za głosowanie na określone osoby z listy nr 4 komitetu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Marcin B. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i opowiedział o organizacji przestępczego procederu. Natomiast Wojciech W. zaprzeczył, aby miał coś wspólnego z korupcją wyborczą.